Jak
dla mnie sprawa jest prosta i oczywista. Jak najbardziej realna, pod
jednym, wbrew pozorom ważnym warunkiem, trzeba chcieć! Taki związek
wymaga większej pracy i pewnych wyrzeczeń, które my bierzemy na siebie
świadomie. Odległość jest bezlitosna i w starciu z nią poległ niejeden
związek. Niektórzy po prostu nie są na tyle silni, by udźwignąć
świadomość tego, że czasami, gdy cholernie potrzebujemy bliskości tej
kochanej osoby, mamy ogromną potrzebę przytulenia się, nie pozostaje
nam nic poza smsami, rozmowami telefonicznymi, czy przeglądaniem
wspólnych zdjęć. Są chwile, kiedy człowiek dałby się pokroić za
dosłownie chwilkę możliwości zatopienia się w silnych ramionach,
ukochanego faceta, by znów poczuć jego zapach, a wraz z nim pozwolić
sobie na komfort bezpieczeństwa. Niejeden mężczyzna dałby się pokroić
za to, by przez moment trzymać na swoich kolanach ukochaną, której już
tak długo nie widział. I kiedy już ma wybiegać z domu i przemierzyć
drogę, którą zna na pamięć, bo przecież kilka razy dziennie pokonywał
ją, pędząc stęskniony do ukochanej osoby uświadamia sobie, że przecież
to jest niemożliwe.. Niemożliwe, bo ta sama osoba, która jeszcze
niedawno była na wyciągniecie łapek jest gdzieś daleko. I choć
doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, ze jej serce jest przy nas, to
ten brak obecności fizycznej daje się we znaki. Wtedy mamy ochotę
rzucić wszystko w cholerę i katujemy się pytaniem: dlaczego to musi być
tak skomplikowane?
Dodatkowo
nie pomagają osoby z otoczenia, która zadają głupie pytanie, co my mamy
z takiego związku? Co nam po tym, że mamy chłopaka/dziewczynę skoro nie
możemy jej przytulić wtedy, gdy tego chcemy?
Dla
wielu osób jest to niezrozumiałe, ale miłość często wymaga poświęceń, a
już na pewno związek na odległość wymaga dojrzałości. Każdy przed
zadaniem takiego pytania komuś, kto jest w związku na odległość
powinien uświadomić sobie, ze tej osobie też nie jest łatwo. I
chciałaby bardzo mieć tą osobę blisko, ale póki, co jest to niemożliwe.
I ktoś kto jest w takim związku podejmuje przeogromny trud. Bo mógłby
iść na łatwiznę i znaleźć sobie kogoś na miejscu, ale miłość sprawia,
że woli mieć właśnie tą osobę nawet kilkaset kilometrów od siebie, niż
jakąkolwiek inną osobę blisko, pod nosem.
Każdemu
kto jest w takim związku życzę wytrwałości i tego, by nie dołował się
tym, że ukochany/a jest daleko. Lepiej pomyślcie o tym, że macie całe
wspólne życie, by nadrobić ten czas! Pomyślcie jak satysfakcjonujący
będzie widok twarzy tych wszystkich niedowiarków, gdy za
kilka/kilkanaście lat zobaczą Was szczęśliwych i nadal w sobie
zakochanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz